26 lat na karku. Ukończone studia na jednym kierunku. Studia na drugim kierunku wciąż w trakcie. Niestety (a może właśnie "stety") prawodawca ustalił, iż z chwilą ukończenia lat 26 nie mogę być dłużej ubezpieczona jako członek rodziny u Mojej Kochanej Mamy i muszę ubezpieczenie zapewnić sobie w inny sposób. Biorąc pod uwagę brak pracy - jedynym dostępnym rozwiązaniem była rejestracja w Powiatowym Urzędzie Pracy. (Moje przemyślenia na temat tej cudownej instytucji zapewne pojawią się tu za jakiś czas...)
Wizyta w PUPie uświadomiła mi, że może to już najwyższy czas zadbać o to, by w CV znalazło się coś więcej niż wpisy dotyczące zdobytych tytułów naukowych bądź odbytych szkoleń.
I tak oto nadeszło nieuniknione - Ania postanowiła znaleźć pracę!
Niby wszystko pięknie, ładnie - przecież to właśnie chęci są najważniejsze. Jednak w miarę jak zwiększała się ilość przeczytanych przeze mnie ogłoszeń dotyczących poszukiwania pracownika, moja pewność siebie leciała na łeb, na szyję... Kto zatrudni dziewczynę mającą 26 lat i 0 (słownie: ZERO) udokumentowanego doświadczenia w jakiejkolwiek pracy?!
Po zjedzeniu kilku cukierków typu krówka uspokoiłam się i powróciłam do wysyłania CV.
Ilość wysłanych CV w dniu dzisiejszym: 34
Ilość ogólnie wysłanych CV: 34
Mam nadzieję, iż liczba ta nie przekroczy tysiąca...
Trzymajcie kciuki! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz